"Ofiarologia" czyli ostre rżnięcie (z)czym popadnie


Jeżeli nie macie pojęcia czym jest literatura ekstremalna albo naturalistyczna to wnioski są dwa. Albo jeszcze na żadną pozycję z takiego gatunku nie natrafiliście albo nie macie pojęcia że coś takiego w ogóle istnieje. Jest jeszcze trzecia awaryjna opcja. Wasze umysły nie są tak chore aby wpaść na pomysł poszukiwania literatury z takiego gatunku. Bo jeżeli kiedyś usłyszeliście stwierdzenie „dotarłem do końca internetu”, to na końcu końca literatury jest właśnie proza ekstremalna.

Magiczny wieczór


I znowu temat związany ze sportem. Choć jednak trochę bardziej sentymentalny. Ot tak, wzięło mnie na wspominki. Ale sport odgrywa w moim życiu kolosalną rolę. Od zawsze. Od czasów kiedy jako kilkulatek wspinałem się po rurze od kaloryfera pod sam sufit albo kiedy skakałem po krzesłach ubrany w biały garniturek udając bohatera z Prince of Persia. I tak jest aż do teraz, kiedy jako trzydziestoletni facet zasuwam na siłownie lub pakuję torbę wychodząc na orlik kopać piłkę z przyjaciółmi.
Tak, sport był w moim życiu od zawsze...

Futbolowi Janusze

Tak wczoraj troszkę z niecierpliwością oczekiwałem na jakieś ciekawe wpisy na tablicy Facebookowej. Odliczałem. Już w myślach rozbrzmiewało mi 3, 2, 1... Ale nie było nic. Cisza. Dziwna dołująca
cisza. Póki nie wszedłem na odpowiednie forum. No i to był mój błąd. Wystarczyło mi bowiem spędzić tam około 5 minut by wyjść stamtąd z takim budyniem w głowie, że zacząłem szukać w szafce żelatyny aby powrotem doprowadzić wszystko do porządku...